poniedziałek, 16 września 2013

"Krwiopijcy" - Christopher Moore

A love story #1

Raz, dwa, trzy - dziś wampirem zostaniesz TY! 

Od razu takie sformułowanie przychodzi mi na myśl, kiedy wspominam Krwiopijców. A historia owa, z nieprzeciętnym poczuciem humoru, opowiada o osamotnieniu , wielkiej woli przetrwania oraz pasji odkrywania nowych rzeczy. 

Gdy nastaje noc, Jody się budzi. Jest przykryta śmietnikiem i niewiele pamięta z poprzedniej nocy. Jest kobietą inteligentną, dlatego nie wpada w panikę, tylko szuka logicznego wyjaśnienia zaistniałej sytuacji. W zasadzie mogłaby zapomnieć o tym incydencie, gdyby nie to, że czuje głód. Zmieniła się także fizycznie - jest silna, piękniejsza natomiast jej słuch i wzrok stały się czulsze. 


2 + 2 = 4   a Jody stała się wampirem. 

Jej stwórca uważa, że jest wyjątkowo pojętną uczennicą, i być może uda jej się przeżyć. Obserwuje ją. Naprawdę jest szczerze zaintrygowany. Czy wreszcie, po tylu latach, będzie mógł liczyć na kogoś takiego jak on sam? A może jego okaz woli żyć na własną rękę? 

Jody wcale się nad tym nie zastanawia. To jej new start, odrodzenie. A ta młoda dama nie ma zamiaru poddać się tak szybko. Musi znaleźć swój sposób na życie.. a tak się składa, że taki jeden bardzo chce jej pomóc. Przezabawna była jego mina, kiedy Jody oznajmiła mu, iż jest wampirem. 

On - początkujący pisarz, pracujący w sklepie na nocną zmianę, grający zamrożonymi kurczakami w kręgle, ma ambicję, aby sprawdzić wszystkie istniejące mity na temat wampirów. 
Ona - Wampir. 

Ilość śmiesznych tekstów jest ogromna, sam pomysł na fabułę idealny, wykonanie niczego sobie, po prostu cudowna komedia. W bohaterach zakochałam się od pierwszego wejrzenia w kartki, są wyraziści i ekspresywni, mają masę uroku i zostali wykreowani w bardzo inteligentny sposób. Przede wszystkim główni bohaterowie, czyli Jody i Tommy, znajdują się w takim położeniu, że muszą zacząć na sobie polegać.  To nie jest proste, ale obydwoje mają pasję i determinację, te charaktery dopełniają się w każdym calu. Łączą ich silne więzi i dziki seks. Także ten związek nie może tak łatwo się zakończyć. 

Można by odnieść wrażenie, że jest to parodia żywota wampirów. Ja tak nie uważam, jak dla mnie to po prostu odmienny punkt widzenia. Historia opowiedziana z dystansem, jakby kontratak na resztę poważnych utworów o dzieciach nocy. Tak własnie to postrzegam. 

Co by nie było,  Love Story to seria, także następne dwie części to: 

       






7 komentarzy:

  1. Słyszałam o serii i mam na nią ochotę, ciekawa się wydaje;)

    OdpowiedzUsuń
  2. O, nie słyszałam jeszcze o tej serii, a zapowiada się ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta książka była w gimnazjalnej bibliotece, ale mnie jakoś odstraszała wszystko, od okładki, przez tytuł po opis. I na razie zdania nie zmienię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka rzeczywiście nie jest jakaś mega, ale za to słodka i przyjazna. :)

      Usuń
  4. Czytałam ale jakoś nie polubiłam. Parodia, parodią ale ta jest jakaś słaba :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam czytać o wampirach a powyższa książka wyjątkowo mi się spodobała, gdyż lubię taki zabawy punkt postrzegania krwiopijców.

    OdpowiedzUsuń