"Zawód: Wiedźma" - Olga Gromyko
Strony: 292
Źródło: antykwariat (20 zł)
Okładka: miękka
Dlaczego mistrz wrzuca młodziutką magiczkę na głęboką wodę zagadki, która przed nią pochłonęła 13 ofiar, w tym... kilku magów z doświadczeniem?
Bo ma talent. Bo jest wystarczająco wścibska i ciekawska, a dwutomowa podróż w jej towarzystwie przekonuje, że to świetny kompan i - wbrew pozorom - nielichy przeciwnik.
Taka jest rudowłosa Wolha Redna, jedyna kobieta na typowo męskim wydziale magii Starmińskiej Wyższej Szkoły Magii, Wróżbiarstwa i Zielarstwa.
Postrach strzyg, gwiazda magii praktycznej, autorka rewolucyjnych tez obalających wiekowe mity o wampirach (w tym bzdury o czosnku), niestrudzona badaczka obyczajów i życia codziennego krwiopijczej społeczności .
Gdy przekracza granicę lasu osik oddzielających inne krainy od Dogewy, ojczyzny wampirów, przez myśl nam nie przejdzie, że wysłano ją z poselstwem niemalże dyplomatycznym...
Moja przygoda z W.Redną jest wbrew pozorom jednym wielkim przypadkiem ciekawości ,za którą moim zdaniem prędzej czy później trafię do piekła. Nigdy wcześniej o niej nie słyszałam ,ale jak zobaczyłam tę szkaradną okładkę to musiałam sprawdzić dlaczego ktoś w pelni rozumu (przynajmniej tak zakładałam) skrzywdził tak tę książkę.
Na początku świat Wohli zdawał mi się zbyt odległy. Nie umiałam się odnaleźć w krainie pełnej potworów ,rozbójników i brutalności. Z biegiem rozdziałów zrozumiałam ,że w tym tkwi wyjątkowość tej książki. Sam wybór głównej bohaterki czyli niezależnej ,charyzmatycznej ,pewnej siebie i ekstrawaganckiej kobiety-wiedźmy to dosyć ryzykowny pomysł. Jej zachowanie ,styl bycia był bardzo odmienny od norm panujących w jej czasach ,przez co wielokrotnie była narażona na gniew i utarczki z innymi.Wohla wbrew pozorom potrafiła być także bardzo delikatna i kobieca (oczywiście tylko kiedy chciała). Kiedy wyruszyła na misję do Dogewy nie zdawała sobie sprawy jak ta podróż wpłynie na jej życie...
Po pierwsze: Rozwiązała problem tajemniczego potwora o zdecydowanie specyficznych gustach kulinarnych ,który pożarł wielu magów ,zielarzy i innego "magicznego tałatajstwa".
Po drugie: Zaplusowała swoim profesorom i podreperować swoją opinię ,by później bez problemów oddawać się uwielbianym przez siebie niewybrednym kawałom na kolegach i wykładowcach.
Po trzecie: Napisała pracę zaliczeniową. W sumie nie wiedziała na początku na jaki temat ,ale potem ją olśniło.
Po czwarte i najważniejsze: Bliżej poznała tajemniczego Lena ,do czego za żadne skarby ,by się otwarcie nie przyznała...
Wielkim atutem ".... . Wiedźmy" jest to ,że o dziwo nie ma w niej wątku romantycznego. Oczywiste jest ,iż można przypuszczać ,że pojawi się w następnych częściach ,ale szczerze w to wątpię. W tej książce nie ma miejsca na łzawe dialogi i inne przesłodzone historie. Sama kreacja postaci sprawia ,że na takie rzeczy nie zwraca się uwagi.
Wraz z biegiem stron udało mi się poznać wiele nowych słów np.wiorsta. Mnogość szybko rozwijającej się akcji (może czasami trochę przewidywalnej) sprawiła ,że w ogólnym zestawieniu uważam ,że na czytaniu "Zawodu: Wiedźmy" spędziłam miły wieczór. Nie żałuję ani minuty ,bo dzięki tej książce bardziej wciągnęłam się w świat fantastyki. Wcześniej za bardzo nie miałam z nią styczności ,bo czytałam tylko przygody Flossi Naren ,ale zawsze to jakiś początek.
Mam nadzieję ,że moje gatunkowe nawrócenie przypadło Wam do gustu i sprawiło ,że z wielką chęcią zapoznacie się z książką Olgi Gromyko.
P.S. Na początku wspominałam ,że okładka jest strasznie paszczurna... Teraz tak nie uważam. Grafika w stu procentach odzwierciedla wygląd i stylistykę Wohli ,a małe szczegóły zaczynają być zauważalne dopiero po zapoznaniu się z całością książki. (Dopiero po kupieniu zauważyłam ,z którego palca unosi się płomień)
Moja ocena: 4+/6
Przeczytałam wszystkie cztery części i są świetne, ostatnio nawet zaczęłam to czytać drugi raz. A co do wątków romantycznych to coś tam będzie, nie zdradzę na wypadek gdybyś chciała przeczytać resztę :)
OdpowiedzUsuńOh NO!!!! Dlaczego?! Straciłam wiarę w to ,że jest jakaś książka bez takich wątków...
UsuńAj tam, nie jest to takie maślane jak w niektórych książkach, da się czytać :)
Usuńmnie właśnie odpychała od tej książki okładka. niesamowite, że współcześni projektanci graficzni jeszcze robią takie projekty :(
OdpowiedzUsuńzapraszam do udziału w konkursie, bo do wygrania świetna książka. szczegóły na:
www.kreatywneteksty.blogspot.com
Uwielbiam takie ksiażki i z pewnoscią po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńPoczytaj inne książki tej autorki, są równie zabawne:)
OdpowiedzUsuńChallenge accepted!!!
UsuńKocham tę serię! Wolha jest obłędna! :D
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam ją czytać, ale niestety znowu uprzedziła ją lektura szkolna. A potem o niej zapomniałam. Ale może ją kiedyś w końcu przeczytam..
OdpowiedzUsuńSięgaj jak najszybciej!!!
UsuńOkładka robi wrażenie. :D
OdpowiedzUsuńKiedyś przeczytam, pozdrawiam i obserwuję. :)
Kiedyś ją zaczęłam, ale czytałam na kompie i tak jakoś nie doczytałam, ale i tak mam ją w planach! Tylko mam nadzieję, że zdobędę egzemplarz papierowy!
OdpowiedzUsuńWydaje się być wciągające, z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się zapowiada:)
OdpowiedzUsuńChętnie sięgnę, jestem ciekawa tej książki :)
OdpowiedzUsuńOkładka jest niezła i na pewno z pazurem.
Pazur to tam jest prawie w każdym zdaniu!
UsuńŚwietna książka, chociaż z początku byłam do niej dość sceptycznie nastawiona. Jednak to właśnie postać Wolhy mnie przekonała :D Już nie mogę się doczekać kolejny części :D
OdpowiedzUsuń