poniedziałek, 28 stycznia 2013

"Niebezpieczna gra" - Mari Jungstedt

"Niebezpieczna gra" - Mari Jungstedt

Źródło: konkurs Lubimy czytać
Strony: 421
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
 

Na Gotlandii już dawno skończyło się lato. Opustoszały hotele, pensjonaty, domki letniskowe, campingi. Na wyspie zostali tylko jej stali mieszkańcy, którzy szykowali się do nadchodzącej zimy. Listopad powitał wszystkich mgłą, chłodem, deszczem i porywami silnego wiatru. Dni stawały się coraz krótsze, przez większą część dnia nad wyspą zalegały ciemności. W jednym ze szpitali leży Agnes. Kilka lat wcześniej straciła w wypadku samochodowym matkę i brata. Odbiło się to silnie na jej psychice. Dziewczyna popadła w anoreksje i trafiła do szpitala na leczenie. Bierze udział w terapii, codziennie ma przyjmować określoną ilość pokarmów i napojów, ale za każdym razem stara się oszukać swojego opiekuna, który ją bacznie obserwuje...
żródło: wikipedia.pl

Mari Jungstedt to szwedzka pisarka i dziennikarka ,która jest autorka książek o policjancie Andresie Knutasie.

 Tworzy od 2003 roku ,ale jej pierwsza książka ukazała się w Polsce dopiero w 2010 roku. 

Książka jest trochę "pokręcona". Nie ma w niej podziału na rozdziały ,ale na akapity. Szkoda ,że nad każdym fragmentem nie napisano z czyjej jest perspektywy. Czasami można było się nieźle pogubić. Wszystkie imiona i nazwiska bohaterów ,tak jak większość szwedzkich nazwisk jest bardzo podobna.  Nie trudno było myśleć przez kilka stron o tym ,że patrzysz na świat oczyma policjantki ,a pod koniec akapitu okazuje się ,że jednak modelki. To jest w sumie moje jedyne "oskarżenie" wobec "Niebezpiecznej gry".



"Niebezpieczna gra" to moje pierwsze zetknięcie z jej kryminałami. Mimo tego ,że jest to chyba już ósma część ,kompletnie nie odczułam tego ,że czegoś nie wiem lub kogoś nie znam. Wszystko było napisane w sposób przychylny czytelnikom ,którzy zaczynają swoją podróż od środkowych lub końcowych części.



Każdy bałby się grasującego w okolicy szaleńca z siekierą... Nawet ja ,idąc wieczorem co chwilę musiałam się odwracać i zerkać przez ramię czy ktoś za mną nie idzie.  Ile strachu się najadłam!! Ale już koniec gadania  o mnie ;D

Wątek  Agnes poruszył mnie najbardziej. Na początku w zasadzie nie wiadomo kim  jest i dlaczego znalazła się w ośrodku dla anorektyczek ,ale potem wszystko stopniowo się wyjaśnia i dowiadujemy się ,że była kiedyś modelką. Jak to bywa w tej branży ,mimo tego ,że była chuda (nosiła niepełne 38) to dla fotografa i sztabu stylistów było to o wiele za dużo. Jej walka z odchudzaniem zaczęła się się kiedy agencja wysłała ją na sesję zdjęciową ze słynnym fotografem ,ale los chciał ,że zaszła pomyłka. Podano jej "stare" wymiary i w wyniku niedopatrzenia wszystkie ubrania były na nią za małe. Bluzki zbyt opięte ,a spodnie nie dały się nawet zapiąć. Sama nie lubię czasami kupować ciuchów kiedy widzę ,że coś na mnie kiepsko leży ,więc nie  dziwię się ,że dziewczyna strasznie przeżyła ten dzień i postanowiła ,że nigdy już nie dopuści do tej sytuacji. Głodówki ,podskoki ,oszukiwanie przy posiłkach to początek ciężkiej i wyniszczającej organizm choroby. Bohaterka nie była w stanie się sama poruszać lub wytrzymać chwili na mrozie,bo przy wzroście 175 ważyła około 40 kg!!


Wiadomość ,że zamordowano fotografa z feralnej sesji i szefa agencji ,w której pracowała jest dla niej szokiem.

Kto dopuścił się tych zbrodni???

Byłam strasznie zaskoczona ,że książka ,aż tak mnie wciągnie. Co prawda na czytaniu musiałam się bardzo skupić ,ale robiłam to z wielką przyjemnością ;) Ciągle coś się działo ,wszystko było ze sobą powiązane w sposób oczywisty lub mniej...


Autorka żongluje wątkami ,tempem akcji i sylwetkami bohaterów. Wszyscy są inni ,wyraziści i przeżywają "cicho" swoje dramaty życiowe. Nie wiadomo kto jest mordercą ,ani kto jest następny na jego liście. 

W książce ukazano dwa obozy i bardzo się z tego cieszę. Uważam ,że byłoby bardzo niesprawiedliwie ,gdyby pokazałoby się historię opowiedzianą z jednej perspektywy. Każdy oskarżony ma prawo do obrony i przybliżenie czytelnikom sekretów pracy fotografa mody ,szefa agencji ,modelki czy redaktorki pisma poświęconego modzie było świetnym posunięciem. Narracja była prowadzona w tak wyrazisty i przekonujący sposób ,że identyfikowałam się z obydwiema stronami konfliktu. Czułam rozdarcie wewnętrzne ,aż do końcowych stron kiedy znalazłam wyjaśnienie na swoje pytania...
Oceniam : 5/6



niedziela, 27 stycznia 2013

Federcio Moccia - " Trzy metry nad niebem"

Federcio Moccia - " Trzy metry nad niebem"


Tytuł: Trzy metry nad niebem
Autor:  Federico Moccia
Liczba stron: 334

" Babi, dziewczyna z dobrego domu, świetna uczennica i przykładna córka, poznaje Stepa, agresywnego chuligana,którego życie składa się z ćwiczeń na siłowni, wyścigów na motorze i bezsensownych bijatyk. Mimo krańcowo różnych charakterów,  a także sprzeciwy apodyktycznej matki Babi, zakochują się w sobie bez pamięci. Pod wpływem tej miłości zmieniają się oboje. Babi otwiera się na świat, dojrzewa, a Step łagodnieje. Babi jest jedyną osobą, której powierza swój mroczny sekret... "

Zacznę od tego, że przeczytałam wiele recenzji na temat tej książki, zanim ją kupiłam. Wszystkie mnie w mniejszym bądź większym stopniu do niej przekonały. I jestem bardzo zadowolona!
Historia dość znana nam wszystkim. Dziewczyna z dobrego domu zakochująca się w agresywnym, wiecznie się bijacym chuliganie. Trzeba dodać, że dość przystojnym! :)
 Step był dość pewnym siebie, kiedy spotykał przypadkowo Babi. Ja odniosłam przynajmniej takie wrażenie, chociaż w gruncie rzeczy wcale mi to nie przeszkadzało :) Lubie takie przekomarzanie się. 
Opisy ich spotkań, jak już powiedzmy byli parą, są po prostu cudowne. Widać jak bardzo Step się zmienił. Widać, było jak zależy mu na Babi. Reakcje matki dziewczyny, jak najbardziej były słuszne, chociaż...później mogłaby im wreszcie jakoś odpuścić! 
Rozbawiła mnie sytuacja, jak ojciec Babi przyjechał do Stepa by z nim porozmawiać właśnie o zachowaniu i zmianie Babi. Dodam, że oboje poszli na bilarda i jej ojciec się schlał :)
Końcówka zrobiła się trochę smutna, a potem się strasznie rozczarowałam, czytając, że Babi i Step nie są razem. Przeżyli tyle pięknych chwil... Myślę, że najbarwniejszą postacią w tej książce jej przyjaciółka Babi - Pallina. To tak naprawdę dzieki niej i jej związkowi z przyjacielem Stepa, główni bohaterzy natykają się na siebie a potem są razem. 
Dzięki Babi, Step bardzo się zmienił - rzecz jasna na lepsze. Chociaż Step-chuligan też mi się podobał, lecz nie bardziej niż Step-prawie-romantyk :)
Na końcu prawię się popłakałam, ale o tym dowiedzą się ci, którzy przeczytali, bądź przeczytają, po tej recenzji :)

Książkę oceniam na wielką 5+. Polecam ją ,a najbardziej tym co chcą zapomnieć o szarej, nie do końca udanej rzeczywistości i które chcą żyć miłością bohaterów :)
Gorąco ja polecam wszystkim!

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Liebster Award #1




„Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.”

Do zabawy zaprosiła mnie Natkawes. Wielkie dzięki!!! Jest mi z tego powodu bardzo miło ;)

1. Kiedy czytasz wolisz słuchać muzyki czy mieć kompletną ciszę? 

 To zależy. Z reguły kiedy czytam po polsku wolę posłuchać sobie muzyki ,ale musi być dobrze dopasowana do treści książki. Strasznie denerwuje mnie odrywanie mnie na siłę od książki ,dlatego gdy już zaczynam czytać to jestem stracona dla świata ;) Gdy czytam po angielsku (,a zdarza się to coraz częściej) wolę kiedy w domu jest cisza. Muszę być strasznie skupiona ,by wszystko zrozumieć i wpaść w "trans".

SbT  u mnie również zależy. Czasem jak chcę się wyłączyć to zakładam słuchawki i książka do ręki. Natomiast jak jestem sama w domu to wole ciszę :)
  
Emily - zdecydowanie wolę ciszę, mogę się skupić na wyobrażaniu sobie tego co czytam


Doobranocka ~ Kiedy mam taką możliwość wolę czytać w ciszy, lecz kiedy słyszę inne odgłosy (rozmowy, telewizor) często zakładam słuchawki i puszczam sobie spokojnego rock'a. Niekiedy nawet gdy nie ma innych dźwięków zakładam słuchawki bez puszczania muzyki, wtedy słyszę tylko bicie serca i oddech, ciekawe doświadczenie. 

2. Lubisz czytać książki polskich autorów? 

Z książkami polskich autorów mam pewien problem. Nie ,że jestem uprzedzona... Często trafiało się tak ,że bywały kompletną klapą. Jedynymi wyjątkami są: "Ja ,diablica" ,"Ja ,anielica" , "Ja ,potępiona" oraz "Kokaina". Nie mówię oczywiście ,że wszystkie inne książki są do kitu ;D ,ale ja chyba po prostu nie mam szczęścia.

SbT - nie bardzo ^^

Emily - w kwestii polskich autorów to zetknęłam się tylko z książką Barbary Rosiek pt.:"Pamiętnik narkomanki" który gorąco polecam

Doobranocka ~ Myślę, że często nie doceniamy polskiej literatury. A jest wielu wspaniałych autorów, którzy już nie raz oczarowali nas, czytelników swoją twórczością. Ja najbardziej lubię polską fantastykę np. M.L.Kossakowska czy J.Grzędowicz. No i na pewno słyszeliście o A.Sapkowskim, zawojował świat sagą "wiedźmin". Polecam bo polskie! 

3. Kryminał, romans, fantastyka... Co wybierasz? 

Hmmm.... Trudne pytanie. Nie mam swojego najulubieńszego gatunku. Są chwile kiedy mam ochotę czytać kryminały i np. przez 3 miesiące czytam tylko ten gatunek.

SbT - Kryminał, potem romans ^^  Fantastyki nie lubię.

Emily - fantastyka

Doobranocka ~ Kryminał i fantastyka

4. Jakiej muzyki słuchasz?

Ostatnio rzadko mi się to zdarza. Zepsuło mi się MP3 ,więc jak jestem w domu zostaje mi EskaTV.
Myslovitz ,Green Day ,30StM---->moje naj! 

SbT - 30 STM, Linkin Park, happysad i tak dalej :)

Emily - ostatnio dużo słucham Florence+ the machine, Ratatat, The XX i Radiohead

Doobranocka ~ Ogólnie to słucham wszystkiego. Ale moje serce należy do Rock'a. 

5. Jaki język obcy lubisz i dlaczego? 

Uwielbiam angielski. Uczę się go od 6 roku życia i chyba tak zostanie do końca mojego życia. Nie wiem

SbT - lubie wszystkie :) Angielskiego ucze się najdłużej, niemiecki... by dogadać się z piłkarzami ^^ hiszpański? to samo :P

Emily - nie wiem xD

Doobranocka ~ Uczę się angielskiego i niemieckiego, ale to bardziej z przymusu niż chęci. Za to bardzo pragnę choć odrobinę poznać hiszpański.

6. Chętniej książki kupujesz czy wypożyczasz?

I to i to. Tutaj nie ma reguły.

SbT - to co Agatha :) 

Emily - chętniej kupuję, lubię mieć własne

Doobranocka ~ Jestem za ideą bibliotek. Myślę, że literaturą należy się dzielić a nie ukrywać w domu. Chociaż kilka pozycji mam na swojej półce i tak powinno być. Jak mi się znudzą, czy z nich wyrosnę to przekażę dalej po rodzinie lub znajomych. : )

7. Jaki film, w ciągu ostatnich dwóch tygodni, przyciągnął Twoją uwagę?

"Chłopiec w pasiastej piżamie". 

Wczoraj wieczorem miałam okazję go zobaczyć i cały dzień o nim myślę. Obraz obozu koncentracyjnego oczami niczego nieświadomego 8-latka daje do myślenia. Link do film weba

SbT - Film? Mam chrapkę na "Trzy metry nad niebem "

Emily - dużo słyszałam o Bejbi blues ,ale w końcu na to nie poszłam

Doobranocka ~ Film chyba żaden, aczkolwiek w weekend zaczęłam moją małą przygodę z serialem "Plotkara".

8. Z którym bohaterem literackim można by przeprowadzić wywiad i dlaczego?

Najchętniej przeprowadziłabym wywiad z Jacem ;) Tutaj chyba nie muszę dodawać wyjaśnień ,prawda dziewczyny?

SbT - Sherlock Holmes! :D Ciekawi mnie to wszystko, jak faktycznie działał.

Emily - Varen z "Nevermore" , chociaż po to aby się na niego napatrzeć :)


Doobranocka ~ Stuart Daniels, bohater książki "Adanna". Historia Addany, małej sudanki, bardzo mnie poruszyła. Chciałabym wiedzieć co czuł człowiek, który na własne oczy widział śmierć i ból panujący w Afryce. Byłoby to emocjonujące przeżycie. 

9. Przez jeden dzień możesz znaleźć się w przestrzeni dowolnego filmu. Jaki film wybierzesz? 

Chciałabym poznać Forresta Gumpa. Może byłabym jego Jenny?

SbT - Tożsamość Bourne'a! :D

Emily - Incepcja ^^ Chciałabym przy boku DiCaprio zgłębiać możliwości snów

Doobranocka ~ tak, z pewnością byłoby to Jumanji, uwielbiam ten film ! 
 
10. Luksusowa wycieczka na Karaiby czy wielka włóczęga z plecakiem po dowolnym kontynencie? 

Luksusowa wycieczka na Karaiby ,ponieważ większość czasu w wakacje spędzam spontanicznie i to by była miła odmiana.

SbT - Luksusowa wycieczka na Karaiby! Tam mnie jeszcze nie było :D

Emily - jak wyżej; uwielbiam wylegiwać się na słońcu


Doobranocka ~ Karaiby, plaża i słońce to byłoby coś, do tego zwiedzanie.. 

To co dziewczyny, jedziemy razem? ;* 

Ja jestem za! ;*
11. Co poza czytaniem robisz najchętniej?  


W każdy piątek oglądam jakiś film. To mój mały rytuał ;D Chętnie chodzę na spacery z psem i jeżdżę na wrotkach ;)

 SbT - słucham muzyki, piszę opowiadania... jestem uzależniona od pisania smsów ^^ Jak jest ciepło to chętnie biegam z moim psem...znaczy. Ona biega a ja uciekam :D

Emily - dużo fotografuję w towarzystwie słuchawek i mp3 : )

Doobranocka ~ woho, imprezuję, spaceruję i oglądam horrory - to robię gdy nie czytam + 100 innych czynności.


Emily ,Doobranocka i Sad But True!!!!! Dopiszecie się do tej notki???

Sad But True się melduje!
Emily wykonała zadanie ;)
Doobranocka nie wie co tu napisać <3 
Agatha puchnie z dumy ;)
Do zabawy zapraszam wszystkich chętnych ;)


niedziela, 20 stycznia 2013

"Siedem promieni" - Jessica Bendinger

"Siedem promieni"-Jessica Bendinger


Strony: 321
Oprawa: miękka
Żródło: antykwariat (12zł)

Czego można się spodziewać po autorce scenariusza czwartego sezonu "Seksu w wielkim mieście"

Na pewno czegoś wyjątkowego i dziwnego ,ale w pozytywnym sensie. Niestety jest jedno ,ale. Albo ją pokochasz od pierwszej strony ,albo znienawidzisz...

Elizabeth Ray Michaels to zwykła  siedemnastolatka. Mieszka sama z matką ,ponieważ jej rodzice się rozwiedli. Jest niesamowicie inteligentna i zdolna. Jako jedyna z rocznika ukończyła wcześniej liceum. Zawsze myślała ,że jej życie jest nudne ,ponieważ nie udzielała się zbytnio towarzysko ,a co za tym idzie nie była popularna ani lubiana. Ostatnio jednak coś zaczęło się psuć. Z jej wzrokiem stało się coś dziwnego. Widzenie różowych kropek ,lin ,supłów i ciemnego dymu chyba nie jest normalne?Wszystko zaczęło być podejrzane kiedy została poproszona o udanie się do gabinetu dyrektora. Otrzymała tajemniczy list zaadresowany do Alef Bet Ray. Na karteczce napisane było tylko: "Jesteś kimś więcej ,niż ci się wydaje".


Kto wysłał list?
Jaki miał cel?
Kim jest Alef Bet Ray?

Po wielokrotnym prześledzeniu tekstu zaczęły nachodzić ją wątpliwości. Może chodzi o jej problemy ze wzrokiem lub wybitną zdolnością uczenia się? Wycieczka na strych rozwiązała częściowo jej wahania. Znalazła  kilkanaście podobnych listów w złotych kopertach. 

Czemu jej matka je ukryła?

Tego wszystkiego było za dużo. Halucynacje ,tajemnice ,a do tego jeszcze dziwna relacja z mega popularnym i przystojnym Richiem McAllisterem... Normalne nastolatki raczej nie mają takich problemów ,ale Beth dzięki wsparciu chłopaka próbuje rozwiązać dręczącą ją tajemnicę. Oczywiście po drodze pozna wielu ciekawych ,a zarazem dziwnych ludzi oraz pokona wiele przeciwności.

Co ukrywa jej matka?
Jak rozwinie się  relacja z Richiem?
Czy uda się jej się poznać swoje pochodzenie?



Okładka i napisane na niej słowa mnie oczarowały ,bo od kilku tygodni wypatrywałam "Siedmiu promieni" w Matrasie ,ale niestety nie udało mi się ich namierzyć. Na allegro natomiast nie opłacało mi się zamówić książki ,która kosztuje tylko kilka złotych więcej niż koszt przesyłki. Dałam za wygraną ,ale dzięki moim co piątkowym wizytom w antykwariacie wreszcie udało mi się ją zdobyć.

Na początku czytania byłam bardzo podekscytowana. Tak długo czekałam ,by wreszcie ją mieć!! Pierwsze 3 rozdziały były dla mnie dziwne. Jakoś nie umiałam się wciągnąć i szybko  odłożyłam ją na szafkę nocną. Na szczęście nadeszła środa i jakże "ciekawa ,porywająca oraz charyzmatycznie prowadzona" lekcja historii z panem "Guciem". Kto na moim miejscu nudziłby się 45 minut kiedy facet gada cały czas patrząc się w sufit? No to od niechcenia wyjęłam "Siedem promieni" i zaczęłam czytać. Dopiero pod koniec lekcji ,kiedy byłam w połowie książki ,wreszcie zaczęło się coś ciekawego dziać. Wszystko było jednak dla mnie zbyt nieprawdopodobne i nierealne. Czasami myślę sobie ,że niektórzy autorzy piszą "na siłę". Zależy im głównie na pieniądzach i nawet przez ułamek sekundy nie myślą o swoich czytelnikach. W tym przypadku tak właśnie jest. Cały pomysł jest moim zdaniem całkiem dobry ,ale zbyt rozwleczony. Wyrzuciłabym ponad połowę stron ,więc dlaczego "Siedem promieni" nie zostało wydane na przykład w jakimś małym zbiorze opowiadań? To by było lepsze posunięcie.

Bohaterowie są ciekawi i wyraziści ,jednak najbardziej do gustu przypadła mi Gimmy.

"Ja jestem tą ,która nadaje intensywność doznaniom i widzi nasycenie kolorów ,która daje komórkom energię ,znacząc je krwią.To ja wydobywam sens z eteru i wbijam go w ciało. Na płótnie ,jakim jest człowiek ,zostawiam znak nieskończoności. Za pomocą koloru ,krwi i tuszu zwiększam częstotliwość drgań każdej osoby. Zawracam zagubionych członków plemienia do ojczyzny ich duszy".

Każda z 7 dziewczyn ma wyjątkowy dar ,który czasami jest przez nie postrzegany jako przekleństwo. Tak właściwie przez całą powieść nie wiemy dlaczego historie dziewczyn przerywają główny wątek. Dopiero ostatnie strony wszystko wyjaśniają. Głównym wątkiem książki jest tajemnicza przeszłość Beth ,ale także uczucie ,które zrodziło się między główną bohaterką ,a Richiem. Chłopak przechodzi w książce przemianę ,nie tylko dosłownie ,ale i w przenośni!

Trudno określić gatunek jaki reprezentuje książka. Dlatego pozwoliłam sobie podać dwa.

Moja ocena: 3/6
Książka w miarę w porządku ,ale jestem pewna ,że nie kupię już więcej książek tej autorki. Nadaje się na gorsze dni ,kiedy ma się ochotę coś poczytać ,ale myślami jest się gdzie indziej.

Książkę przeczytałam w ramach wyzwania:



Małe pytanie:



Mam bardzo dużą (oczywiście jak na moje możliwości) kolekcję książek. Z reguły nie kupuje czegoś co mnie nie przekona ,bo wiadomo ,że szkoda na takie rzeczy pieniędzy. Dużo osób jednak to wykorzystuje i pod pretekstem pożyczenia przywłaszczają sobie co nieco. Nie mówię tego do Doobranocki i Emily ,bo one oczywiście mają dożywotne pozwolenie na pożyczanie wszystkich książek ,ale do wszystkich innym. Kilka razy zdarzyło mi się ,że będąc u kogoś zobaczyłam swoje książki na honorowym miejscu na regale. Jakie było moje zdziwienie ,kiedy pytając się kiedy dana osoba odda mi moją własność dowiedziałam się ,że rzekomo te książki nie są moje!!! Co za bezczelność!! Dlatego w mojej głowie zrodziła się myśl ,by zamówić pieczątkę z napisem: Własność (imię i nazwisko) i oznaczać wszystkie książki. Co o tym myślicie? Jakie macie doświadczenia z pożyczaniem swoich książek?

poniedziałek, 14 stycznia 2013

The Versatile Blogger



Do zabawy zaprosiła mnie Tettisheri z bloga: http://czytadlatetiisheri.blogspot.com. Dzięki ;)

Zasady:
1. Podziękować nominującemu blogerowi u niego na blogu ,
2. Ujawnić 7 faktów dotyczących swojej osoby
3. Nominować 15 blogów ,które na to zasługują
4. Poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów.


Fakty:
1. Już od 5 lat jestem wegetarianką  i zjadam jedzenie Waszemu jedzeniu ;D
2. Jestem zakochana po uszy w Aleksandrze Johanie Hjalmarze Skarsgardzie.
3. Lubię czytać po angielsku.
4. Mam dwie lewe ręce do obsługiwania urządzeń elektrycznych.
5. Jestem niezdarą i zmarźlakiem.
6. Uwielbiam spać.
7. Nie wiem na pewno co chciałabym robić w dorosłym życiu...


Nominuję wszystkich chętnych do wzięcia udziału w zabawie ;)

niedziela, 13 stycznia 2013

cykl "Numery" - Rachel Ward

"Numery. Czas uciekać" - Rachel Ward

Strony: 317
Oprawa: miękka
Wydawnictwo: Wilga
Kategoria: Thriller
Źródło: antykwariat (14zł)

Jem chciałaby mieć normalny dom ,rodzinę ,poczucie bezpieczeństwa. Chciałaby żyć ze świadomością tego ,że ma przyjaciół ,na których mogłaby liczyć. Niestety los chciał dla niej inaczej. Nie ma nikogo. Stałego adresu ,czy nawet koleżanki ,której mogłaby powierzyć swój największy sekret. Widzi numery. Nie totolotka ,ale datę śmierci każdego komu spojrzy w oczy. To ją przytłacza. Unika  przez to ludzi jak ognia. Stara się nikomu nie patrzeć w twarz. Wszystko zmienia się wraz z dniem ,w którym poznała Pająka. Zobaczyła w nim  pokrewną duszę. Zaufała mu i sporo przez to zaryzykowała ,bo zostało mu bardzo mało czasu. Na początku postanawia nie angażować się zbytnio w tę znajomość. Jednak jeden moment zmienia wszystko. Są przy London Eye. Chcą zobaczyć z lotu ptaka panoramę Londynu. Nie starcza im pieniędzy na bilety ,przez co Pająk się strasznie wścieka. Jem na szczęście się tym nie przejmuje i zauważa coś niepokojącego. Wszyscy wokół mają ten sam numer. Czuje ,że wydarzy się coś strasznego. W ostatnim momencie udaje im się uciec. London Eye zostaje wysadzone w powietrze przez tajną grupę terrorystyczną. Dziesiątki ludzi umarło ,a reszta jest w stanie krytycznym. Wszyscy myślą ,że ładunek wybuchowy podłożyli Jem i Pająk ,dlatego oni decydują się na ucieczkę przed problemami ,policją i dorosłymi...

Czy uda im się zniknąć?
Kogo spotkają na swojej drodze?
Czy Jem ocali Pająka?

"Numery 2. Chaos." - Rachel Ward



Strony: 382
Oprawa: miękka
Źródło: antykwariat (13zł)


Tym razem głównym bohaterem książki jest Adam - nastoletni syn Jem. Ma dar swojej matki. Tak samo jak ona widzi numery. Jego zdolność rozwinęła się na tyle ,że potrafi także poczuć sposób w jaki umrze dana osoba. W tym momencie postrzega  ,czuje i słyszy to samo co będzie się działo z tym człowiekiem. To dla niego zdecydowanie za dużo. Jest nerwowy ,samotny ,wręcz agresywny. Jedyną odskocznią od problemów jest zapisywanie swoich przemyśleń w notesie. Razem z babcią Val przenosi się do Londynu. W oczach przechodniów widzi coś okropnego. Przeczuwa ,że nastąpi jakaś katastrofa ,zamach lub koniec świata. W nowej szkole poznaje Sarę. Dziewczynę ,która się go panicznie boi. Adam nie rozumie dlaczego ,ale jedna rozmowa wystarcza ,by pozostała w pamięci chłopaka na dłużej. Kilka dni później okazuje się ,że Sara zniknęła. Po prostu wyszła z domu i nie wróciła. To nie daje spokoju Adamowi. Szuka jej ,ale jednocześnie próbuje wymyślić jakiś sposób ,by ostrzec Londyńczyków przed nadciągającym kataklizmem.

Dlaczego Sara musiała uciekać? Jak próbowała sobie poradzić z problemami?
Czy ktoś pomoże Adamowi ostrzec ludzi przed 1 stycznia?


"Numery 3. Przyszłość." - Rachel Ward



Strony: 280
Kategoria: Thriller
Oprawa: miękka
Źródło: antykwariat (11zł)


Adam ,Mia ,Sara oraz jej bracia przetrwali. Udało im się oszukać przeznaczenie i ocalić życie Mii. Uciekli z ruin jakimi stał się Londyn i nieustannie wędrują po lasach i innych niezamieszkanych terenach. Po ukazaniu  wizerunku chłopaka w telewizji ,unikają cywilizacji. Nie chcą ,by ktoś go rozpoznał i zaczął zadawać zbyt dużo pytań. Obecnie zatrzymali się na dłużej w lesie razem z małą grupką ludzi. Wszyscy są wdzięczni Adamowi za uratowanie im życia. Kiedy pewnego dnia pojawia się w ich obozowisku grupa tajemniczych mężczyzn na motocyklach pytając się o chłopaka widzącego numery ,wszyscy jednogłośnie twierdzą ,że nikogo takiego  wśród nich nie ma. Spokój i ulga były chwilowe. Niedługo potem udaje im się schwytać Adama. Na początku próbują go poprosić o pomoc w tworzeniu nowych miast i zarządzania nimi. Miałby być żywym sensorem ostrzegającym przed zagrożeniem. Kiedy mężczyźni orientują się ,że nie będą mogli liczyć na jego wsparcie ,decydują się na podjęcie radykalniejszych środków. Porywają Mię ,by w ten sposób zmusić jej rodziców do podążenia wraz z nimi. Szantaż poskutkował. Wyprawa do ich kryjówki jest szybka ,nieprzewidywalna i niebezpieczna. Adam miał wypadek. Po przebudzeniu się ze śpiączki nie pamięta wielu szczegółów ze swojego życia, Pod jego "mentalną" nieobecność wiele rzeczy się zmienia. Sara i Mia są więzione ,trwają jakieś badania ,dziewczyny są poddawane eksperymentom. To go przeraża i przerasta. Nie ma drogi ucieczki ,więc mogą liczyć tylko na łaskę lub niełaskę swoich oprawców.

Jaki dar ma Mia i nienarodzone dziecko Adama?
Czego chcą od nich ci ludzie?
Jak skończy się seria?

*********************************************************************************

Seria "Numery" jest szeroko nagradzana i chwalona w środowisku literackim ,ale czy jest to uzasadnione?

Początkowo Rachel Ward planowała napisać opowiadanie ,którym jest pierwszy rozdział książki. Dostała nawet za nie nagrodę na festiwalu Frome. Pewnego dnia w trakcie pracy stwierdziła ,że spróbuje napisać coś więcej. Pisanie wciągnęło ją do tego stopnia ,że udało jej się wydać "Numery".

W 2009 roku był wielki szał!!! Wszyscy kupowali "Numery" i byli zachwyceni po zapoznaniu się z treścią tej książki.(Muszę przyznać ,że w tamtym czasie jeszcze nie interesowałam się tak bardzo czytaniem). Z biegiem czasu pozytywne opinie zaczęły pojawiać się coraz rzadziej. Z reguły lubię przekonać się na własnej skórze o słusznościach wypowiedzi innych bloggerów i recenzentów ,więc gdy zobaczyłam w antykwariacie całą serię ,strasznie się ucieszyłam ;) Nie chciałam ryzykować zbyt dużo pieniędzy ,bo jeżeli książki nie przypadłyby mi do gustu czułabym się okropnie.

"Numery. Czas uciekać" - Rachel Ward


Pierwsza część bardzo mnie rozczarowała. Piszę to z bólem serca ,ale taka jest prawda. Denerwował mnie styl i język jakim posługiwała się Rachel Ward. Miałam wrażenie ,że autorka chciała na siłę podkreślić wiek głównych bohaterów i to do jakiej grupy wiekowej skierowana jest ta książka. Nadmiar wulgaryzmów ,sztuczny ,wymuszony styl bycia bohaterów to coś niepotrzebnego. Wiadomo ,że każdy czasami np. w trudny dzień pozwoli sobie na "łacinę" ,ale bez przesady.

Pająk mimo tej całej wulgarnej otoczki to zagubiony ,dzielny i wbrew pozorom inteligentny chłopak. Jego osoba to jedna wielka zagadka. Chciałabym móc go lepiej poznać i chociaż przez moment spojrzeć na świat jego oczyma. Co myśli na temat Jem ,dlaczego się tak izoluje ,a co najważniejsze ,kiedy tak właściwie zaczyna mu zależeć na rozwinięciu się ich znajomości?  Spotkanie na swojej drodze tej dziewczyny było dla niego ratunkiem i impulsem do tego ,by się zmienić. Dzięki niej zaczął myśleć o przyszłości ,co dla większości jego rówieśników było czystą abstrakcją. W tym momencie nie jest ważne to czy jego pomysły były rozsądne ,ale to ,że chciał dążyć do tego ,by jego życie stało się lepsze.

Jem dużo przeszła. W wieku siedmiu lat straciła matkę. Widziała jak kona po przedawkowaniu narkotyków. Od tego czasu ludzie  zaczęli traktować ją jak lalkę ,którą przekazuje się dalej ,gdy się komuś znudzi. Ta biedna dziewczyna do wszystkiego doszła sama. Trudno znaleźć kogoś kto zrozumie problem człowieka znającego daty śmierci wszystkich otaczających  go ludzi. Czy można żyć normalnie z  takim psychicznym ciężarem? Ona przynajmniej się starała ,ale to jak jej wyszło chyba każdy powinien ocenić indywidualnie. 

Oprócz długiego wątku ucieczki ,w książce nic się nie dzieje. Dialogi nie są zbyt długie ,a co ważniejsze niestety nie są także zbyt inteligentne. Wszystko jest takie jakie widzi to główna bohaterka ,czyli wrogie ,zbędne ,zagrażające ludziom. Ta sceneria jest męcząca i trudno się do niej przyzwyczaić. Rozwinęłabym wątek Pająka. Strasznie zainteresował mnie ten niepozorny chłopak. Mimo jego prostej filozofii życiowej ma w sobie coś co mnie do niego przyciągnęło.

Szkoda ,że przy tłumaczeniu nie zostawiono przezwiska Terry`ego w języku angielskim. Mi osobiście nie podobało się określenie Pająk ,wolałabym Spider. Może teraz już  się czepiam ,ale taka już jestem ;P

Moja ocena: 3/6

"Numery 2. Chaos." - Rachel Ward

Tym razem przygotowałam się na najgorsze. Byłam przekonana ,że i tym razem się zawiodę. Jakie było moje zdziwienie kiedy zorientowałam się ,że tak nie jest. Tym  razem Ward przeszła samą siebie! Widać ,że przy pisaniu  "Czas uciekać" nie wierzyła w 100% w swoje możliwości. Natomiast teraz zmieniła wszystko! Inny styl ,bohaterowie ,czas ,atmosfera roztaczająca się w przestrzeni... Tylko problemy z jakimi borykają się postaci są podobne do wcześniejszych (,chociaż nie całkiem).

Pomysł wprowadzenia drugiego punktu widzenia ,bardzo mi się spodobał. Chociaż Sara nie należy do moich ulubionych bohaterek ,to miło było zapoznać się z babskimi opiniami dotyczącymi tego co dzieje się w danym momencie. Motyw jej przeżyć dużo wniósł do fabuły książki. Jej relacja z ojcem ,ukrywany przez nią sekret i to ,że wbrew wszystkim i wszystkiemu zaczęła życie na własną rękę sprawiło ,że dużo zyskała w moich oczach. Właściwie nawet nie wiem dlaczego jej nie lubię.Była bardzo szczegółowo i dokładnie opisana ,ale czegoś jej  brakowało. 

Podkreślenie napięcia między Sarą i Adamem sprawiło ,że książkę czytało się praktycznie jednym tchem. Do końca  nie wiedziałam czy koszmar dziewczyny się spełni...
Ja trzymałam kciuki do końca. 
Po przeczytaniu ostatnich stron byłam wstrząśnięta. Chciałam płakać ,wrzeszczeć i śmiać się jednocześnie. Dziwne uczucie. 

Na prawdę polecam! Jeżeli przebrniecie przez 1 część ,zyskacie świetną  , pouczającą i chwytającą za serce książkę ,o tym co tak na prawdę jest najważniejsze w życiu każdego z Nas.

Moja ocena: 4/6


"Numery 3. Przyszłość." - Rachel Ward

Trzecia część była całkiem inna. Wszyscy bohaterowie dorośli ,stali się bardziej odpowiedzialni i dojrzalsi (,chociaż Sara i Adam mieli dopiero 18 lat). Bardzo trudno się wczuć w ich sytuację. Pozbawieni rodziny ,wsparcia i życzliwości musieli radzić sobie w prymitywnych warunkach. Wraz z małą Mią i młodszymi braćmi Sary żyli w lesie. Odżywiali się tym co zbiorą lub upolują. Ta kwestia jest imponująca i godna podziwu. Patrząc na to ,w którą stronę zmierza świat i ludzie ,można dojść do wniosku ,że przeciętny Polak długo by tak nie "pociągnął" ,a przecież Sara była w ciąży i jakoś dała sobie radę.

W tym miejscu mój stosunek do Sary się zmienił. Polubiłam ją ;) Jej osobowość rozwinęła się. ( można użyć takiego zwrotu?). W chwili zagrożenia potrafiła skupić się na tym co jest najważniejsze -życiu swojej córki i nienarodzonego dziecka. Dotychczas była nijaka ,zwykła ,wręcz bezpłciowa-takie typowe flaki z olejem. Teraz przeszła ogromną metamorfozę. Sami się przekonacie ,więc nie będę zbyt wiele zdradzała.

Tym razem pojawia się wiele dziwnych postaci. (od miłego nerda do niebezpiecznego motocyklisty - ogromna różnorodność ,prawda?) Wreszcie przestałam się nudzić ,ale czasami zdarzało mi się wszystko ze sobą mylić. Kto jest kim lub gdzie kto jest... Nie było to irytujące ,ale sprawiało czasami dyskomfort. Musiałam się odseparować od wszystkich dźwięków ,szmerów i innych szumów ,więc TV i rodzinka poszła w odstawkę ;D

Moja ocena: 4+/6


Zapraszam Was do głosowania w plebiscycie na najpiękniejszą choinkę!!! Banerek znajduje się po prawej stronie na samej górze paska...

sobota, 12 stycznia 2013

"Wodny labirynt" - Eric Frattini


"Wodny labirynt" - Eric Frattini

Strony: 406
Oprawa: miękka ze skrzydełkami


Kiedy jestem w bibliotece i zastanawiam się, którą książkę wybrać, swój wybór kieruję wyglądem okładki. Jeśli mnie zaciekawi przystępuję do dokładniejszych  oględzin. W tym przypadku bardziej zaintrygował mnie wątek religijny choć to brzeg książki sprawił, że w ogóle po nią sięgnęłam. 

W czasie gdy gorliwi chrześcijanie ślepo podążają za wskazówkami Watykanu Ktoś stara się ukryć istotny szczegół dla wszystkich wierzących. Otóż tylko nieliczni wiedzą, że istnieje piąta ewangelia, dzieło Judasza. A jeszcze mniej, jakie ma to znaczenie dla kościoła katolickiego. Watykan za wszelką cenę nie może dopuścić do upublicznienia jej treści. Posuwają się do manipulacji a nawet wyrafinowanych morderstw „w imię Boga”. 


"- Fructum pro fructo
- Silentium pro silentio"

"Przysługa za przysługę  milczenie za milczenie"

Księga po wielu stuleciach trafia w ręce Crescentii Brooks. Babka Afdery dla dobra swoich osieroconych wnuczek porzuca próby rozwiązania  tej zagadki. Po jej śmierci cała odpowiedzialność za ten ważny dokument spada na Afderę. Zdezorientowana posiadaczka księgi oraz Max (‘to skomplikowane’) wyruszają w podróż, korzystając z notatek babci. Nie jest im  łatwo ponieważ depczą im po piętach zabójcy z kręgu Oktogonus, powołanego przez kardynała Lienarta. Ten kto nawet w najmniejszym stopniu miał styczność z księgą Judasza narażony jest na niebezpieczeństwo. Lecz to nie powstrzymuje bohaterów przed uzyskaniem odpowiedzi na wiele istotnych pytań.  Nadszedł czas by zmienić obraz kościoła katolickiego ! 


Moim zdaniem jest to ciekawa lektura  zarówno dla tych którzy doszukują się prawdy o swojej wierze jak i tych, którzy zwyczajnie lubią kryminały. Filarem tej książki jest przeszłość historyczna, zresztą bardzo dobrze naszkicowana. Jeśli nużą was długie wywody na temat historii to na pewno czytanie tej książki będzie dla was trudne. Nie mogłabym nazwać tego ‘dziełem historycznym’, bo cała akcja dzieje się we współczesności, ale historia jest kluczowa. Nie trzeba mieć dużej wiedzy na temat historii chrześcijaństwa, bo jest to omówione, i wplecione w wydarzenia. Cały wątek jest bardzo interesujący, lecz trudny do zrozumienia, momentami czytelnik gubi się w całym tym chaosie. Z przykrością muszę stwierdzić, że przewidywanie kolejnych wydarzeń nie było dla mnie trudnością. Jest to ogromny minus, bo cała szybkość akcji przestawała mieć znaczenie i chciało się jedynie przejść do czegoś mniej przewidywalnego. Postacie i miejsca są wielce okrojone, wiemy o nich tylko tyle ile potrzeba. Za to łacińskie wyrażenia bardzo subtelnie uzupełniają całość i są interesującym ‘egzotycznym’ dodatkiem. 
Osobiście najbardziej podobał mi się punkt widzenia autora na Watykan, daje dużo do myślenia i w trakcie czytania miałam nieodpartą ochotę czytać więcej na temat funkcjonowania kościoła, bo Eric przedstawił to w negatywny sposób. Ja nie jestem skora do takich stwierdzeń. 
Cóż mogę powiedzieć.. nie jest to książka wysokiej rangi, szczególnie w porównaniu do dzieł Dan’a Brown’a  o podobnej tematyce, ale jeśli interesują cię zagadki, historia czy organizacja kościoła, to warto poświęcić chwilę na jej przeczytanie. 


piątek, 4 stycznia 2013

"Siła marzeń. Tajemnice sukcesu FC Barcelona " - Albert Puig

"Siła marzeń. Tajemnice sukcesu FC Barcelona " - Albert Puig

Oprawa : miękka
Rok wydania: 2012

Liczba stron : 184




"Który chłopiec nie marzył o tym, by zostać drugim Messim, Iniestą, Xavim, Puyolem czy Bojanem? Czy są rodzice, którzy nie pragnęli, by ich dzieci były gwiazdami futbolu? Dla wielu to szczyt marzeń, a piłkarze są wzorem do naśladowania. Jednak nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że za sukcesami sportowymi kryje się często długa droga pełna wyrzeczeń i rozczarowań, a tak  naprawdę niewielu spełnia marzenia o karierze piłkarskiej.

Albert Puig wykorzystał swoje długoletnie doświadczenie trenera młodzieżowych drużyn piłkarskich, aby prześledzić i opisać kolejne etapy kariery piłkarza – od juniora do zawodowca. W swej książce zebrał wypowiedzi najbardziej wiarygodnych rozmówców, jakich można sobie wyobrazić: wybitnych trenerów, takich jak jak Pep Guardiola, Tito Vilanova i Luis Enrique; piłkarzy światowej klasy – Messiego, Puyola, Iniesty, Xaviego czy Henry’ego; byłych graczy FC Barcelona: – Carlesa Rexacha, Guillermo Amora czy Antonia Ramalletsa, a także wychowawców z La Masii oraz członków rodziny młodego piłkarza u progu wielkiej kariery – Bojana Krkica. Z ich opowieści, wspomnień, anegdot i rad, powstała książka prezentująca drogi do sukcesów FC Barcelona. Aby być mistrzem, nie wystarczy trenować umiejętności technicznych i pracować nad sprawnością fizyczną. Fundamentalne są takie cechy, jak poświęcenie, wytrwałość, odpowiednie podejście do obowiązków, umiejętność działania w zespole. Wszystkiego tego przyszli piłkarze uczą się w czasie współpracy z trenerami, rodziną i wychowawcami. Wygrywanie jest ważne, ale nie ważniejsze niż wychowanie. Chodzi o to, by uczynić z młodego zawodnika nie tylko dobrego piłkarza, ale przede wszystkim dobrego człowieka. Bo FC Barcelona to więcej niż klub."


 Zacznę może od okładki. Jak sami widzicie na załączonym obrazku, że przyciąga oko. Może nie ze względu na zawodników, którzy tam są, ale na barwy - kolory Blaugrany! 
Siła marzeń piękny tytuł, dla książki, która mówi jak wykorzystać swoje marzenia by być kimś ważnym w piłce, w FC Barcelonie. Autor opowiada,co trzeba zrobić by w młodym wieku, że tak ujmę " nie zepsuć" dziecka.
Obecny trener Tito Vilanova, jak i już były trener - Pep Guardiola opowiadają o swoich przeżyciach związanych z wychowywaniem przez szkółkę Barcelony.
Puyol, Xavi czy Henry prezentują ten "piłkarski" punkt widzenia na sprawy trenerskie jak i te bardziej wychowawcze... Na przykład rodzice Bojana Kirkića opowiadają, o tym jak radzili sobie z synem podczas jego dopiero rozwijającej się kariery. Również podkreślali jak ważną rolę w życiu piłkarza odgrywa rodzina i wsparcie. Ta książka można powiedzieć, że uczy ludzi - rodziców najbardziej. Mówi nam co robić w konkretnych przypadkach, jak reagować, bądź nie reagować wcale.
Ostatni rozdział poświęcony jest nauczycielom z La Masíi. Tłumaczą swoje role, wspominają sytuacje z którymi zetknęli się w ośrodku wychowawczym Barcelony i opowiadają o najważniejszych cechach, które początkujący piłkarz powinien posiadać już w młodości.

Książka posiada bardzo przydatne porady dla początkujących piłkarzy. Mi się osobiście podobała. Jak dobrze pamiętam, nie zetknęłam się z żadnymi literówkami. Spodobała mi się forma pisania autora. Wypowiedzi bądź cytaty były brane w zaokrągloną na rogach ramkę. Rzucało się w oczy i zazwyczaj trafiało do serca. Dzięki tej książce można zrozumieć  czym jest naprawdę FC Barcelona. Més que un club
Polecam tą książkę wszystkim, którzy chcieli by poznać zasady jakimi powinien kierować się młody piłkarz. Co jest ważne. Choć najbardziej Siła marzeń przypadnie (oczywiście) do gustu kibicom FC Barcelony.
W środku są zdjęcia obecnych zawodników Barcelony, jak i tych dawnych. Zdjęcia czarno-białe dodają uroku i wydaje się, że to coś innego, rzadko spotykanego. Są nawet dwa zdjęcia szkółki FC Barcelony - tej starej i tej nowo zbudowanej,  która została otwarta w 2011 roku. Dodaje wyobrażenie osobom, które nigdy nie były w Barcelonie i nie miały tego szczęścia by to zobaczyć na własne oczy. 

Moja ocena : 5/6

czwartek, 3 stycznia 2013

Wyniki konkursu



W naszym konkursie wzięło udział 6 osób ,a o wiele więcej zamieściło tylko nasz banner.

Jury w składzie: Sad but True , Emily i mnie , doszło do wniosku ,że wybór był bardzo trudny. Każda wypowiedź miała w sobie "to coś" co przykuwało uwagę.
Po długich trzydniowych naradach ,w trakcie których dochodziło prawie do rękoczynów wybrałyśmy zwycięzcę.

Layla

Gratulujemy serdecznie;) Miłego czytania!!!!!!