wtorek, 22 lipca 2014

"Mała dziwka" - Jackie Collins


Powiem wam jak odbieram zamysł tej książki. Według mnie miało zostać w niej ujęte życie bogaczy oraz przekornie, biedaków. Sama autorka należy raczej do grupy ludzi, którzy nie muszą martwić się o to ,co pod koniec miesiąca włożyć do garnka. Podejrzewam, że od gotowania ma swoich ludzi. Ale co z tego? Nawet jeśli początkowo wyobraziłam ją sobie jako lalunię, która chciała pochwalić się swoim "wyimaginowanym" talentem pisarskim, to po tej lekturze nie mogę powiedzieć, że nic z tej lektury nie wyciągnęłam. Przeciwnie, nauczyłam się całkiem sporo. I nie tylko tego, że, ludzie wyżej postawieni są cholernie wpływowi, ale przede wszystkim, że należy brać z dystansem życie gwiazd.

Trzeba być odważnym albo spragnionym rozgłosu, aby zatytułować książkę "Mała dziwka". To własnie on mnie zaintrygował. Chyba spodziewałam się czegoś pokroju "Pięćdziesięciu twarzy Greya", ale to nie o sam erotyzm chodzi. "Mała dziwka" zwyczajnie pokazuje jakie rozkoszne i puste jest życie celebrytów.

Rozdziały podzielone są na osoby, których one bliżej dotyczą. Annabelle, Denver, Carolyn i Bobby.

Annabelle jest rozpieszczoną, mega seksowną snobką. Prowadzi agencję "Pań na telefon" i wydaje jej się, że to idealny biznes. Wykorzystuje wszystko i wszystkich, ale generalnie nawet nie pałałam do niej nienawiścią. Jest z niej typowa córeczka hollywoodzkich gwiazd.

Denver to świetna bohaterka. Taka, która się rozwija w trakcie powieści. Można określić ją jako "ta mądra", bo rzeczywiście mimo, że żyje w kolebce burżujów - Los Angeles, to nie poddaje się urokowi tego miejsca i zostaje prawnikiem. Jak dla mnie jest jedyną pełną postacią, i szczerze ją lubię.

Carolyn to kobieta, która próbuje zatrzymać swojego szefa-kochanka od odejścia, ściemą o ciąży. Błagam. Natomiast bardzo się cieszę, że później porządnie za to oberwała, bo wspomniany szef-kochanek nie za bardzo chce rozwodu z żoną, szczególnie że jest senatorem i ma.. reputację.

A Bobby jest cudowny. To bogaty i wpływowy mężczyzna, młody, piękny i z pasją. Nie jest głupi ani rozpuszczony, świetnie radzi sobie w życiu celebrytów, i uczciwie pracuje.

Tę czwórkę łączą więzi. Ale i dzielą wątki. Nie było głównego motywu, na którym opierałaby się opowieść ale przynajmniej kilka niespójnych, które mąciły mi w głowie. Nie wiedziałam czy mam się skupić na zabójstwie matki Annabelle czy porwaniu Carolyn. To drugie było o wiele lepiej opisane, i jakoś wpływało na bohaterów, natomiast ten pierwszy wątek towarzyszył nam od początku ale zdawał się być jedynie tłem. Co mnie strasznie poirytowało. Mogło być to wykorzystane jako dodatkowy element, przekształcić te wypociny w kryminał albo coś, a tu zero szczegółów śledztwa. Po prostu umarła matka, nikt się tym nie przejmuje ale każdy o tym mówi, a na koniec nagle dostajemy wiadomość kto był sprawcą. Nie spodobało mi się to.

Oprócz tego byłam ogromnie znużona. Było to intrygujące ,ale akcji właściwie brak. Dużo dialogów, mało opisów, bardziej takie wstawki, żeby czymś wypełnić strony. Jest to lekka lektura, jak się ktoś postara, to znajdzie tam jakieś przesłanie, ale było to jedynie dreptanie po płyciźnie, na granicy, gdzie przy następnym kroku mogłaby się czaić głębia. Ale nie podążyło to w tym kierunku dlatego jestem trochę zawiedziona, ale i zaskoczona, bo początkowo i tak na wiele nie liczyłam. Jakby komuś wpadła w łapki to na lato z pewnością będzie przyjemna. :)

2 komentarze:

  1. Tytuł rzeczywiście przyciąga uwagę i to nawet bardzo :P

    OdpowiedzUsuń
  2. "Trzeba być odważnym albo spragnionym rozgłosu" - niekoniecznie Jackie Collins Wraz z 200 milionami sprzedanych w ponad 40 krajach świata książek, jest ona jedną z najpoczytniejszych i najlepiej sprzedających się pisarek świata. Seria jej kontrowersyjnych powieści rozsadziła od środka Hollywoodzkie romanse, a jej samej przyniosła sławę, niemal tak wielką, jaką posiadają wszystkie postaci jej powieści.
    Szesnaście z jej najlepszych książek nigdy nie przestało być dodrukowywane, a wszystkie były bestsellerami New York Times'a.
    Saga o rodzinie Santangelo (Boby) ma 8 części a ta jest 7 z kolei.

    OdpowiedzUsuń