"Syrena" - Tricia Rayburn
Strony: 359
Oprawa: miękka
Źródło: empik
Sięgając po tę książkę chciałam doświadczyć czegoś nowego z dziedziny fantasy. Okładka oraz nietuzinkowy temat o syrenach przyciągają uwagę . Jednak w rzeczywistości trochę lepiej wyobrażałam sobie tę powieść. A przynajmniej pierwsza część aż tak mnie nie zachwyciła.
Autorka prezentuje nam postacie dwóch sióstr : starszej Justine i młodszej Vanessy. Każde wakacje spędzają z rodzicami w miasteczku Winter Harbor. Zazwyczaj całe dnie przesiadują na plaży lub skaczą z urwiska Chione - jednak Vanessa zawsze boi się skoczyć i odkłada wyzwanie na następny rok. Justine jest jej przeciwieństwem - odważna, towarzyska, ma wiele zainteresowań i bierze udział w różnych rozgrywkach sportowych. Siostrom towarzyszą dwaj chłopcy: Caleb, który w każde wakacje romansuje z Justine oraz Simon, który dogaduje się z Vanessą i pełni rolę opiekuna, który zawsze pilnuje towarzystwa.
Gdy Justine niefortunnie skacze z urwiska i ginie w głębinach wody Vanessa zaczyna przeczuwać coś złego. Wkrótce następuje seria tragicznych wydarzeń - przerażeni mieszkańcy nadmorskiego miasteczka znajdują na plaży ciała mężczyzn z twarzami zastygłymi w szerokim uśmiechu. Akcja zaczyna się rozwijać - moim zdaniem niestety trochę za wolno..
Może to tylko moje odczucie i jestem zbyt niecierpliwa ale nie mogłam się w końcu doczekać kiedy Vanessa zrozumie, że dziewczyny, które spotyka to syreny. Autorka bardzo obrazowo je opisała - długie lśniące włosy i niesamowite jasne oczy z srebrną poświatą. Zawsze gdy bohaterka była w ich pobliżu czuła silny ból głowy i przerażenie.
Autorka nie dodała syrenom ogonów - byłam tym trochę rozczarowana, może dlatego, że jestem przyzwyczajona do ogólnego obrazu syreny jako pięknej istoty z rybim ogonem zamiast nóg. Ale i bez ogona sprawiały wrażenie przerażających i władczych. W drugiej części pt.:"Głębia" nareszcie doczekałam się bardzo rozwiniętej akcji i nieprzewidywalnych wydarzeń.
To dziwne, ponieważ zazwyczaj pierwsza część jest bardziej wciągająca niż druga - ale w tym przypadku było inaczej. Czytało mi się szybko i przyjemnie i dużo lepiej niż "Syrenę". Ogólnie pomysł na książkę bardzo dobry i ciekawy jednak nie zrealizowany zbyt dobrze.
Zakończenie całkowicie mnie zaskoczyło jednak nie jestem pewna czy sięgnę po trzecią część pt:"Mroczna toń".
Oceniam na 4+
Ja już słyszałam wiele dobrego o tej pozycji, rozejrzę się za nią:)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki z tej serii chociaż słyszałam o niej już bardzo dawno. Myślę, że kiedy będę miała czas to zabiorę się za pierwszą część:)
OdpowiedzUsuńOd dawna mam chęć na tę serię, ale co kolejna recenzja, moja ochota na te dzieła powoli znika...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Może Tobie przypadnie do gustu ;)
UsuńMam tą książkę od dość dawna, ale nie miałam jeszcze okazji po nią sięgnąć. ;D
OdpowiedzUsuńPierwsza część jak dla mnie świetna, druga nieco gorsza, a trzecią mam jeszcze w planach. ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy tom w planach, seria raczej pozytywnie odebrana, więc mimo wszystko sama chcę się przekonać :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam już dość dawno i dosyć mi się podobała. Czasem lekko mnie nudziła. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńChętnie zagłębiłabym się w lekturę tej książki:)
OdpowiedzUsuńświetni że tu trafiłam, świetny blog i z chęcią obserwuję :) zapraszam również do mnie i liczę na rewanż :)
OdpowiedzUsuń