wtorek, 14 maja 2013

"Głos serca" - Jodi Picoult

"Głos serca" - Jodi Picoult



Źródło: allegro (15zł)
Strony: 556

"Jane zawsze żyła w cudzym cieniu. Od nieszczęśliwego dzieciństwa ucieka w małżeństwo z biologiem ,Olivierem Jonesem. Szybko okazuje się ,że ważniejsza od niej jest dla męża kariera ,lecz Jane i to potrafi znieść. Dopiero gdy uświadamia sobie ,że również ich córka ,Rebeka ,jest dla Oliviera mało istotna ,rodzi się w niej bunt. Pewnego dnia zostawia męża i razem z córką wyrusza z San Diego do Massachusetts. Oliver ,który z pasją tropi humbaki w głębinach oceanów ,chce odszukać żonę i córkę. Jeśli ma tego dokonać ,będzie musiał nauczyć się patrzeć na świat ,a także na siebie ,innymi oczami."



Jak to się mówi: "pierwsze koty za płoty!". Kiedy dowiedziałam się ,że "Głos serca" jest debiutancką powieścią Jodi Picoult - przeraziłam się!!! Czy ta przejmująca książka mogła powstać jako pierwsza? Dla mnie to niemożliwe. ;)



„Nie mogę mieć tego,czego ty nie możesz mieć. Powstałaś za sprawą mojego życia i właśnie dlatego moje losy zależą od ciebie.”




Większość znajomości nawiązujemy przez przypadek. Decyduje miejsce w jakie się udamy ,niekiedy nawet spojrzenie jakim obdarzymy nieznajomych. Przenieśmy się do czasów ,kiedy nie było jeszcze Spotted...
Jak zwrócić uwagę chłopaka ,który się nam spodobał?
Na to pytanie musiała sobie odpowiedzieć Jane ,która w pewien słoneczny dzień ujrzała przystojnego Olivera.




Po prostu "przez przypadek' upuściła swój portfel do wody. Oliver oczywiście jak przystało na szarmanckiego faceta ,rzucił się jej na ratunek. Na pewno większości z Was to spotkanie może wydawać się bardzo romantyczne ,ale nie zdajecie sobie jeszcze sprawy z tego co się między nimi wydarzy...


Na początku jak zawsze. Typowa sielanka. Spotykają się nieustannie ,są w siebie wpatrzeni. Mijają miesiące ,a Jane robi się coraz bardziej szczęśliwa. Po pewnym czasie Oliver jej się oświadcza. Ślub. Narodziny dziecka. Na tym kończy się już ich wielkie szczęście.

Kobieta zaczyna sobie uświadamiać ,że coś z ich związkiem jest nie tak. Jej mąż całym sobą poświęca się pracy. Nie ma go wtedy kiedy jest to niezbędne. Jane może liczyć tylko na siebie. 


Jednego dnia następuje przełom. Zaczynają się kłócić. On ją obraża ,podnosi na nią rękę ,chociaż wie o jej traumatycznym dzieciństwie. Jane pod wpływem impulsu zabiera córkę i wraca w rodzinne strony. Nie spodziewa się ,że jej mąż zagrozi jej sprawą w sądzie za uprowadzenie jego córki. Kobieta wsadza Rebekę w najbliższy samolot i....jej córka cudem przeżywa jego rozbicie się. Historia lubi się powtarzać. Kilkanaście lat później dzieje się coś podobnego z tym ,że dziewczyny wyjeżdżają na dobre. Przynajmniej tak twierdzą... Mają plan ,aby udać się do brata Jane -Joley`a ,który pracuje w sadzie w Massachusetts. Droga innym wydaje się prosta ,ale jest jedno "ale" !! Muszą przemieszczać się w taki sposób ,aby Oliver ich nie odszukał i nie zmusił do powrotu do domu. Podążają chaotycznie według instrukcji zawartych w listach jakie przygotował dla nich Joley...

Co przyniesie im podróż?

Czy usłyszą wreszcie głos serca?


Po przyjeździe do brata Jane odetchnęła pełną piersią. Razem z córką zatrzymały się u szefa Joleya -Sama. Ich znajomość przebiegała dosyć burzliwie ,ale każda ze stron dzięki niej coś zyskała. Jane nauczyła się wiele o naturze ,spontaniczności ,a Sam stał się bardziej ludzki i nie skrywał się już za fasadą milczenia. Oboje odkryli ,że nie warto kierować się uprzedzeniami co do pochodzenia czy zatrudnienia. O mały włos by się przez to bliżej nie poznali. Jak zwykle jednak Oliver pojawia się w nieodpowiednim momencie. Niszczy w ten sposób miłość Jane do Sama oraz fascynację Rebeki i Hadleya.

Jak to się zakończy?

Gdzie zamieszka Jane i Rebeka?

Co kierowało przez tyle lat Joleyem?




Początkowo nie widziałam w tym większego sensu ,ale z biegiem stron wszystko stawało się dla mnie coraz bardziej jasne. Opisane przez Picoult przygody były chwilami niesamowicie zabawne ,a za razem wzruszające. Dzięki nim zbliżałam się do głównych bohaterek. W czasach kiedy większość nastolatek drze koty ze swoimi rodzicami ,to była dla mnie miła odmiana. Opisy mijanych przez nie krajobrazów zasługują na wielkie wyróżnienie. Za ich sprawą mogłam nie ruszając się z mojego łóżka zwiedzić wiele ciekawych i pięknych miejsc. Chwilami przerywałam czytanie ,aby zamknąć oczy i pomyśleć o tym czy w moim przypadku ta podróż zdałaby egzamin. Czy ja i moja mama dałybyśmy radę przebrnąć przez to co Jane i Rebeka? Czytając książki tej autorki zawsze wyobrażam sobie jak ja bym się w danej sytuacji zachowała lub jakie konsekwencje niosą za sobą takie lub inne zachowania.


"Głos serca" skłania do zastanowienia się nad sobą. Jest to doskonała lektura dla wszystkich grup wiekowych ,ponieważ zawiera tak wiele wątków i metafor ,że na pewno każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Czytelnik oczekujący :dużej dozy dramatyzmu ,miłości (zarówno tej dojrzałej jak i młodzieńczej),trudnych decyzji oraz przede wszystkim walki o samego siebie -na pewno nie będzie zawiedziony.



Osoby ,które czytały wcześniejsze notki o książkach Picoult nie będą zdziwione kiedy przypomnę co najbardziej cenię w jej twórczości. Uwielbiam to ,że wszystko jest pokazane z wielu punktów widzenia i nie jest to zagmatwane ,a wręcz przeciwnie. Podpisy nad każdym rozdziałem REBEKA ,OLIVER lub JANE bardzo ułatwiły mi czytanie tej książki.



Zawsze staram się być obiektywna wobec postaci książkowych. Tym razem mi się to nie do końca udało. Od początku wiedziałam ,że jest coś nie tak z Oliverem. Ten facet jest dla mnie kompletnym zerem ,które nie zasługuje na tak wspaniałe kobiety jakimi są Jane i Rebeka. Wszytko co robił było samolubne ,chamskie oraz poniżające dla innych. Wyjątkowo paskudny mężczyzna-nie ma co się oszukiwać.







„Można przywrócić do życia martwe drzewo. Zaszczepić na nim dwa różne gatunki. Przeszczepienie to sztuka łączenia przeciwieństw, przywracania nadziei.”














A tutaj taki bonus ode mnie------>
Byłam ciekawa jak realnie wyglądała trasa podróży Jane i Rebeki ;)





Moja ocena: 5/6
P.S. Książka zawiera tyle osobliwych miejsc ,że nie sposób oddać ich za pomocą jakichkolwiek zdjęć.

3 komentarze:

  1. Uwielbiam tę autorkę. Tej książki jeszcze nie czytałam. Ale to się nadrobi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. słyszałam o tej autorce wiele pozytywów. Książkę już chciałabym mieć i chłonąć w całości bez żadnych przerw. Ale na to jeszcze sobie chwilę poczekam.. Niestety :c
    Pozdrawiam !
    http://mojswiat-ksiazek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię książki tej autorki, ale tej jeszcze nie miałąm w rękach.
    Bardzo ją cenie za to, że potrafi pieknie pisać o problemach, tak, że poznajemy obie strony medalu,.

    OdpowiedzUsuń