poniedziałek, 24 czerwca 2013

"Zagadka Kuby Rozpruwacza" - Andrzej Pilipiuk



„Egzorcysta postawił na stół flaszkę śliwowicy.Wypili,zakąsili,chlapnęli na drugą nogę, bo po pierwszym się przecież nie zakąsza... Potem wypili trzeciego, bo Boh trojcu lubit, potem czwartego bo chata ma cztery kąty, a koń cztery kopyta. Potem po piątym, bo ręka ma pięć palców, a czołg czterech pancernych i psa, potem po szóstym, bo tydzień dawniej miał sześć dni roboczych, potem po siódmym, bo jednak siedem dni w tygodniu było, a skarb zawsze leży siedem kroków od miejsca, gdzie się go szuka..."”

Wstyd mi się przyznać ,ale to moje pierwsze zetknięcie z książkami Andrzeja Pilipiuka. Nie czytałam go wcześniej ,bo byłam zmęczona ciągłym widokiem jego nazwiska w Empiku ,Matrasie i na wszystkich listach bestsellerów jakie widziałam. Co prawda w domu stoją jego książki ,ale nic mnie wcześniej do nich nie ciągnęło. Może to wszystko przez to ,że jak coś zaczyna się podobać mojemu tacie to automatycznie uważam to za wieeeeeelkie nudy.

Jakub Wędrowycz to osoba kultowa. Chyba nie ma takiej osoby ,która nie znałaby tej postaci. Słyszałam o tym osobniku dużo wcześniej niż go poznałam dzięki "Zagadce Kuby Rozpruwacza". Zaczynanie cyklu od czwartej części z reguły nie jest dobre ,ale w tym przypadku nie ma to większego znaczenia. Pomysły ,przygody i wielce absurdalna filozofia życiowa tego szanownego obywatela przypadły do mojego gustu na tyle ,że moja Jakubowa przygoda na pewno się tak szybko nie skończy...

Książka jest pełna wszelakiego absurdu ,nonsensu i bezsensu (,ale w dobrym tego słowa znaczeniu). Miłośnicy czarnego humoru i sarkazmu nie będą chcieli rozstawać się z tym bohaterem ani na chwilę. Bezczelność ,bezkompromisowość i pewność siebie egzorcysty sprawia ,że nie sposób go nie polubić. 

Finezja i polot autora są widoczne na każdej stronie "Zagadki Kuby Rozpruwacza".Pilipiuk nie boi się wymyślić swojej alternatywnej wersji "Przygód Sherlock`a Holmes`a". Mimo tego ,że wszystko obraca się wokół bimbru ,klinów i śliwowic, to nie sposób się nudzić. Poleje się krew ,flaki oraz inne płyny ustrojowe...

Jakub i Semen starają się być medialni i "na czasie".Nie zawsze im to oczywiście wychodzi ;) . Wędrowycz jako najznamienitszy egzorcysta i łowca wampirów ,nie boi się żadnej zjawy ani sprawy. Wielokrotnie zostaje wprowadzony w błąd przez co wynikają pasma nieoczekiwanych zdarzeń. Dla tego osobnika nie ma czegoś takiego jak półśrodki. Trzeba zabić ,dobić i przyklepać drania!!! 

Każde opowiadanie jest inne i zaskakujące. Nigdy nie wiadomo co się zdarzy za kilka stron. Teksty nie są zbyt długie ,ale to dla mnie zaleta. Gdyby ciągnęły się przez nie wiadomo ile stron to czytanie by mnie męczyło.

Podsumowując "Zagadka Kuby Rozpruwacza" to przyjemna i pełna zwrotów akcji lektura. Co prawda nie można brać na serio wszystkiego co jest w niej powiedziane ,ale i tak warto się z nią zapoznać. Przygotujcie się na przeogromną dawkę śmiechu ;) Polecam na odstresowanie się!

Moją przygodę oceniam na: 5/6

P.S. Tu mam dla Was link do filmiku na youtubie ,który ostatnio bardzo mi się spodobał ;) 



Z niecierpliwością czekamy na premierę ;)

10 komentarzy:

  1. Ja jestem wielką fanką Jakuba i mam wszystkie książki Pilipiuka. Przy czym stwiedzam, że pierwsze książki miał najlepsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj mi trochę czasu ,a sama się przekonam. Mój tata ma cały cykl Oko Jelenia i jakieś 4 inne ,więc mam co nadrabiać ;)

      Usuń
  2. Nie wiedziałam, że narobisz mi ochoty na tę książkę... Dzięki, znów trzeba będzie wydać kasę...

    in-corner-with-book.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm może kiedyś się skusze. W ogóle nie zapoznałam się jeszcze z żadną książką tego autora, więc może kiedyś to zmienię.

    OdpowiedzUsuń
  4. O, widzę coś dla siebie :) Wcześniej nie słyszałam o tej pozycji, ale z chęcią się z nią zapoznam :)

    OdpowiedzUsuń