wtorek, 11 grudnia 2012

Konkurs!!!!

                                   Uwaga!!!! Uwaga!!!!!


Jak już Wam obiecałam  ogłaszamy konkurs noworoczny. Do wygrania są dwie książki zamieszczone na zdjęciu poniżej:

                                                  Stan książek jak na zdjęciu ;)
Jedna z nich ma lekko zagiętą okładkę z tyłu. (Wynika to z nieumiejętnego pakowania paczek przez sprzedających na allegro).
Jeżeli macie ochotę na małe wyzwanie i przeczytanie tych książek w oryginale ,serdecznie zapraszamy do konkursu!!!!!!

1.Organizatorem konkursu są autorki bloga: Istnieję ,żeby czytać książki.
2. Konkurs trwa od 11 grudnia do  31 grudnia.
3. Wyniki zostaną ogłoszone na blogu do trzech dni roboczych od zakończenia konkursu.
4. Zwycięzca jest zobowiązany wysłać e-maila z danymi adresowymi na adres agatka105@gazeta.pl w ciągu trzech dni od momentu ogłoszenia wyników. Po tym terminie nastąpi wybór nowego zwycięzcy.
5. Nagrodą są dwie książki ,,Novice" i ,,High Lord" ,których autorkami jest Trudi Canavan.
7.  Nagroda nie podlega wymianie na równowartość pieniężną książek.

8. Aby wziąć udział w konkursie należy w komentarzu pod tym postem pozostawić swoje imię, aktualny adres e-mail oraz w kilku zdaniach odpowiedzieć na pytanie:
                            

      Jaka jest Twoja ulubiona bohaterka /bohater książkowy?

9. W konkursie mogą wziąć udział jedynie osoby posiadające adres korespondencyjny w Polsce oraz prowadzące blog (o dowolnej tematyce).
10. Osoba biorąca udział w konkursie musi być obserwatorem bloga Istnieję ,żeby czytać książki.
11. Zwycięzcą konkursu zostanie osoba, której odpowiedź najbardziej przypadnie do gustu wszystkim trzem autorkom bloga.
12.Reklamacje można składać tylko 24 godziny od ogłoszenia wyników.



Miło by było jakbyście zamieszczały baner ;)






11 komentarzy:

  1. Gdyby tylko były po polsku xD Przyznam, że nie czuję się na tyle dobra z angielskiego, żeby czytać książki w oryginale, ale trzymam kciuki. ;) Może nie wszyscy to takie nieuki ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wierzę w to ,że nie dałabyś rady. Moją pierwszą angielską książką była 7 część o Sookie Stackhouse ,,Dead as a doornail". Byłam strasznie zaskoczona jak łatwym językiem była napisana. Trzeba wierzyć w siebie ;)

      Usuń
  2. Jak wyżej:) Mój angielski chyba jest jeszcze za słaby, żebym mogła czytać w oryginale:) Ale ogólnie fajna inicjatywa konkursu. Życzę innym powodzenia!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz w siebie!!!! Jak raz nie spróbujesz to się nie dowiesz ;)
      W pewnym sensie nagroda była dobrana specjalnie. Często fajne serie są źle przetłumaczone i tracą swój urok.
      P.S. Zawsze można pomagać sobie słownikiem ;P
      Decyzja oczywiście należy do Ciebie.

      Usuń
  3. Weronika,
    recenzje.draculi@gmail.com

    Hmm.. mam wielu ulubionych postaci jednak jedną z nich, którą chcę opisać będzie Mika z książki "Freak city". Bardzo spodobała mi się sylwetka tego bohatera ponieważ była pokazana przemiana jego. Po poznaniu niemej dziewczyny pod impulsem zapisał się na kurs migowego. Nauczył się go. A na pierwszych stronach czytamy o tym jak to Mika z kumplami zachowuje się jak nastolatek idąc za tą samą dziewczyną i wykrzykując głupoty. Na prawdę widać jego przemianę w książce i jest to jeden z moich ulubionych bohaterów.

    Banerek wrzucam tutaj :D
    http://recenzje-draculi.blogspot.com/

    Liczę, że konkurs się odbędzie :)

    Pozdrawiam! :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgłaszam się zatem :)
    Tak jak Weronika mam pewien dylemat. Właściwie mogłabym podać kilkanaście postaci, ale muszę tylko jedną. Zatem wybiorę Lenę z ksiązki pt. ,,Delirium". Dlaczego? Jest ona bowiem osobą o silnym charakterze, czyli całkowitym moim przeciwieństwem. Walczy o swoje i potrafi przeciwstawić się całemu swiatu,kiedy wie ze napewno ma racje. Jest postacią bardzo wyrazistą i niebanalną, autorka najwyraźniej odrobiła pracę domową. Jest moim wzorem do naśladowania, z którego korzystam każdego dnia. Dzielna, odważna , z charakterem - zapewne polubiłam ją dlatego, że sama nie posiadam tych cech. W świecie gdzie miłość jest chorobą, poświęciła dla niej wszystko co miała, rodzinę bliskich i przyjaciół. Doszłam do wniosku, że ja nigdy bym się nie zdecydowała na tak radykalne postępowanie. Nie potrafiłabym brnąć pod wiatr, a ona mimo przeciwienstw walczyła o swoje. Wiele w życiu przeszła, jej matka zginęła, a bliscy to bezuczuciowe kukły pozbawione uczuć(po operacji polegającej na usunięciu miłości). W taki świecie wolałabym już zostać zoperowana, inaczej chyba oszalałabym. Cóż, myślę, ze również czuję do niej pewnie rodzaj litości i boli mnie serce, kiedy spotyka ją coś złego. Dziś kiedy jestem po pierwszym tomie, z niecierpliwością czekam na kolejny, kiedy wpadnie w moje łapki. Podobno przeciwienstwa się przyciągają... :)

    Baner na recenzje-blackkaty.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow! Jest ich cała masa!
      Nie zdyskwalifikujemy Cię ,wręcz przeciwnie ;)

      Usuń
  6. Gabriela [gabriela.matlak@tlen.pl]

    Mogłabym zrobić listę ulubionych bohaterów, ale byłaby wtedy długa jak Mur Chiński: Clary, Jace, Isabelle, Alec, Cinder, Kai, Grace, Sam, Jacinda, Will, Gemma, Kartik, Felicity, Ann, Wynter, Chistopher, Varen, Isobel, Aofie, Dean, Cal, William Herondale, Jem, Tessa, Charlotte, Patch, Joe... To tylko część ulubieńców, ale każdy z nich to postać fikcyjna, stworzona przez autora na potrzebę książki. Oni nie istnieją naprawdę (chociaż jakaś tam marna kopia Jace'a albo Varena może chodzić po świecie) i każdy czytelnik o tym wie. Wśród książek, które przeczytałam, znalazł się jeden bohater szczególnie bliski memu sercu. Kto wie, czy taki chłopiec rzeczywiście nie istniał? Kto wie, czy nie chodził sobie po zaśnieżonych ulicach Stanów Zjednoczonych? Kto wie czy nie śpiewał z kolegami "Another brick in the wall" Pink Floydów w szkolnym autobusie? O kim mowa?

    Panie i Panowie, pragnę przedstawić Wam Charliego - najprawdziwszego bohatera książkowego, jakiego kiedykolwiek spotkałam.

    Lata 90-te w USA są dla wielu ludzi inspiracją - old scholowe ciuchy, muzyka, moda... Jestem jedną z tych, którzy chcieliby żyć w tym czasie. Charlie ma takie szczęście.
    Z pozoru to zwykły chłopiec: ma kochającą rodzinę, brata, siostrę, uczy się naprawdę dobrze, jest inteligentny i zaradny, lecz cierpi na brak przyjaciół, przez co czuje się wyalienowany. Wiele osób postrzega go jako dziwaka. Na początku książki jego małomówność bardzo mnie denerwowała, ale w jakimś niewielkim stopniu go rozumiałam. Myśli Charliego, decyzje, wybory - to wszystko było takie prawdziwe, że aż dziwiłam się podczas czytania. Sytuacja zmienia się wtedy, gdy poznaje Patricka oraz jego przyrodnią siostrę Sam. Charlie odnajduje ludzi, z którymi mógłby kroczyć przez całe życie. Przy nich "czuje się nieskończonością". Dopiero wtedy dorasta, staje się odpowiedzialnym chłopcem o ambitnych planach na przyszłość.
    Właśnie za to go pokochałam - za tę niebywałą ludzkość. Stephen Chbosky stworzył bohatera naprawdę realnego. Bardzo przywiązałam się do Charliego, bo jego tok myślenia był niezwykle prosty, wybory uzasadnione, decyzje niezwykle dojrzałe, a sam Charlie stanowił idealny obraz zagubionego chłopca, który odnajduje szczęście pod drzwiami własnego domu. Z każdą przeczytaną stroną zmienia się na lepsze. Stephen Chbosky musi być jakimś naprawdę dobrym magikiem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgłaszam się! :) Magdalena, shetani11@gmail.com

    Ja to chyba nie będę mieć aż takiego problemu z wyborem. Fakt, że ciężko się zdecydować na jednego bohatera, ponieważ jest tak wiele książek na rynku, że chyba jest to swego rodzaju niemożliwością :)
    Zacznę od tego, który mi pierwszy przyszedł na myśl: Heatcliff z powieści "Wichrowe wzgórza". Dlaczego? Tutaj sama do tej pory nie wiem. Zdobył moje serce od pierwszej chwili, tak to się czasem dzieje. Uwielbiam mrok i tajemnicę, które go okrywają, a nawet tą pewną chęć zemsty i okrucieństwo.
    Jeśli chodzi o płeć piękną to uwielbiam odważne i pewne siebie bohaterki. Chociażby taką Riley Jenson z serii Zew nocy. Wredna, zadziorna i pyskata, a przy tym wszystkim inteligentna i wiedząca, czego chce kobieta. Stawia na swoim i jest perfekcjonistką w tym co robi.
    Ah, muszę także zwrócić uwagę na postać, od której nauczyłam się pewnych wartości - Don Vito Corleone z "Ojca chrzestnego". Niesamowita postać! Mafiozo, bo mafiozo, ale trzyma się swoich poglądów, ma jasno określone cele, nie boi się wyrazić własnego zdania, jest rozsądnym, mądrym i inteligentnym człowiekiem. Ciężko go nie polubić, gdyż przekazuje nam on wiele cennych nauk.
    Żeby więcej Was tutaj nie zanudzać, wspomnę o jeszcze jednej bohaterce, do której mam sentyment. Suze z serii "Pośredniczka" Meg Cabot. Dawno temu czytałam tę serię, potem czytałam ponownie.. i pewnie jeszcze nie raz ją przeczytam, bo ją kocham. Sentyment sentymentem, ale Suze jest naprawdę ciekawą postacią - trochę uparta, trochę wredna (ale i zabawna), a jednak pełna przyjaźni i oddania. Często pakuje się w tarapaty, ale potrafi z nich wybrnąć. Gdy upadnie, to od razu się podnosi i idzie dalej - za to ją uwielbiam.
    To by było chyba na tyle, chociaż jestem pewna, że jeszcze w wielu bohaterach znalazłabym cechy, które mogłabym Wam przedstawić, za które bym ich pokochała, jednak tylu bohaterów ile książek, więc zatrzymam się na tej czwórce :)

    OdpowiedzUsuń

  8. Agata, looking.in.your.yellow.eyes@gmial.pl
    baner na : http://niezapomniany-czas-czyli-o-ksiazkach.blogspot.com
    Mój ulubiony bohater książki
    Moim ulubionym bohaterem książkowym jest Sean ze książki „Wyścig Śmierci”. Nie byłoby sensu rozpisywać się nad jego wyglądem, więc tego nie zrobię. Dlaczego jest moim ulubionym bohaterem? Spodobał mi się charakter cichego Seana oraz jego życiowy cel. Nie obchodziło go, że mieszkał w małym pomieszczeniu nad stajnią, lecz to, że blisko był Corr – Eich Uisce (koń wodny) jego ojca. Sean marzył aby Corr był jego własnością, ale niestety na drodze do szczęścia stanął pracodawca Seana. Stwierdził, że sprzeda konia pod jednym warunkiem – chłopak miał wygrać we Wyścigu Skorpiona, wyścigu śmiercionośnych Eich Uisce. Sean na to przystaje. Tego bohatera polubiłam za zaufanie do zwierzęcia, gdy inni się bali, za to, że jego osoba pokazuje co albo kto jest najważniejszy w życiu .. nie pieniądze, lecz przyjaciele, rodzina …
    Pozdrawiam, mam nadzieję, że będzie więcej konkursów :)

    OdpowiedzUsuń