piątek, 21 grudnia 2012

,,Dziedzictwo mroku"- Bree Despain

"Dziedzictwo mroku"

Strony: 400
Okładka: miękka ze skrzydełkami lub twarda
Rok wydania: 2010

Kupiłam tę książkę w  trakcie przedświątecznych zakupów w Biedronce. Przekonała mnie jej cena ,bo tylko 14,99 . Gdyby nie to ,w życiu bym po nią nie sięgnęła. I chyba podjęłam złą decyzję.


Książka opowiada o Grace Divine. Nastolatce ,której ojciec jest pastorem. Razem z rodzeństwem jest wychowywana na przykładnych obywateli bezinteresownie pomagającym innym ludziom. Grace chodzi na zajęcia sztuki ,na których pewnego dnia spotyka przyjaciela z dzieciństwa. W tym momencie zaczynają w niej kiełkować wątpliwości odnośnie wydarzeń sprzed trzech lat. 

Dlaczego Daniel  zniknął na trzy lata i pojawił się dopiero teraz?
Czemu jej brat zaczyna dziwnie się zachowywać?

Grace się zmienia. Przestaje być bezmyślną maszyną bez duszy i charakteru. Fascynacja Davidem jest dla niej motywem do działania i poznania sekretów rujnujących stopniowo jej rodzinę. Przez cały czas pragnie poznać prawdę ,ale nie zdaje sobie sprawy jaką poniesie za nią cenę. Czy ktokolwiek spodziewałby się  ,że Wasz chłopak jest wilkołakiem? W mieście dzieją się straszne rzeczy. Zaginiona i zabita nastolatka ,zamarznięta starsza pani (,która dla wszystkich była niesamowitym wsparciem) to tylko początek rozlewu krwi. Grace musi zaufać David`owi ,że to nie jego sprawka.

Kto jest bestią i  dlaczego krzywdzi ludzi?

Powiem szczerze. Zamysł nawet interesujący ,ale gorzej z wykonaniem. Już na "dzień dobry" denerwowały mnie nagłówki pojawiające się na każdej stronie np. Po szkole , Później ,Przy szafce. Moim zdaniem to było niepotrzebne i rujnowało nastrój książki. Zamiast pisać wprost autorka mogła naprowadzać czytelnika na to gdzie i kiedy dzieją się przedstawione w powieści sytuacje. Na początku myślałam ,że to żart. "Dziedzictwo mroku" zbierało bardzo pozytywne opinie wśród moich koleżanek. Potem zrozumiałam ,że jednak nie.

Akcja jest rozwleczona. Nie wiem jak wy ,ale ja wolę by w książce działo się coś ciekawego. Tutaj cokolwiek takiego pojawiło się  dopiero pod koniec.

 Historia nic nie wnosi do mojego życia. Nie ma żadnego problemu ,nad którym mogłabym rozmyślać po ukończeniu lektury. Może moja opinia jest zbyt sroga ,ale ostatnio jestem bezlitosna w stosunku do tego co czytam. W pewien sposób czuję się także odpowiedzialna za to co ewentualnie przeczytacie po mojej rekomendacji.

Wątpię czy dokończę czytanie tej serii. Ewentualnie pożyczę od kogoś dalsze części. Na pewno ich nie kupię.

Moja ocena 3-/6

3 komentarze:

  1. Czytałam i muszę powiedzieć, że czytało się ją całkiem przyjemnie. To nie jakaś straszna rewelacja i na pewno nie 10/10, ale według mnie, też taka straszna nie jest:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurczę, minęłam kilka razy tę książkę :D A szkoda, mogłam się sama przekonać ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam i nie do końca mnie zachwyciła. Niby nie znalazłam zbyt wielu minusów, ale nie do końca mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń